W czwartek, 9 listopada została uchwalona nowelizacja ustawy o VAT, poprzez m. in. wprowadzenie kolejnego już mechanizmu „uszczelniającego” i tym samym stabilizującego dla finansów budżetu państwa. Chodzi o tzw. podzieloną płatność (ang. split payment).
Jeśli Senat RP i Prezydent nie wniosą poprawek skutkujących przesunięciem terminu, zmiany wprowadzające wejdą w życie już od początku kwietnia 2018 roku.
O co chodzi…
Przede wszystkim zmiana dotyczy VATowców.
Zgodnie z założeniem zmian, nabywca, płacąc wystawcy faktury należność, nie będzie płacił jedną kwotą (brutto) na jego rachunek bankowy. Podzieli należność sprzedawcy na dwie części:
część pierwsza, na kwotę netto z faktury, zostanie zapłacona na rachunek bankowy wystawcy, dokładnie tak jak obecnie kwotę brutto
część druga, na kwotę samego VAT – i tu właśnie zmiana – nie zostanie wpłacona na zwykły rachunek wystawcy faktury, tylko na tzw. „odrębny rachunek VAT” (nadzorowany przez fiskusa).
Z tego „odrębnego rachunku VAT” sprzedawca (wystawca faktury) mógłby wyłącznie płacić VAT naliczony wynikający z faktur, które sam otrzymuje od swoich dostawców oraz mógłby opłacać swoje zobowiązanie podatkowe z tytułu VAT do urzędu skarbowego. Ponadto, na rachunek VAT podatnik mógłby otrzymywać zwroty nadwyżki podatku od towarów i usług naliczonego w przyspieszonym terminie.
I tu ważna uwaga: o stosowaniu tego mechanizmu będzie decydował wyłącznie nabywca towarów i usług, a sprzedawca będzie miał ograniczone możliwości uniknięcia split payment.
Ma to bardzo duże znaczenie w aspekcie płynności finansowej.
Przykład:
Przedsiębiorca A, kupuje towar za kwotę netto 1000 zł + VAT (230 zł) = 1230 zł brutto. Całą kwotę brutto tj 1230 zł musi zapłacić swojemu dostawcy na jego rachunek bankowy w umówionym terminie, powiedzmy 1 tygodnia.
Przedsiębiorca A następnie sprzedaje towar przedsiębiorcy B, za kwotę netto 1100 zł + VAT (253 zł) = 1353 zł brutto. Przedsiębiorca B zdecydował się jednak, że skorzysta z mechanizmu split payment, ponieważ kuszony zachętami Ministerstwa Finansów chciałby w szybszym terminie otrzymać zwrot podatku jak również być zwolniony z odpowiedzialności za zobowiązania VAT sprzedawcy i tym samym dochować tzw „należytej staranności”. Płaci zatem za otrzymany towar zgodnie z otrzymaną fakturą zakupu: 1100 zł na rachunek sprzedawcy (przedsiębiorcy A), natomiast kwotę VAT = 253 zł na ów „odrębny rachunek VAT”. Przedsiębiorca A dysponuje zatem środkami wyłącznie w kwocie 1100 zł, natomiast środki w wysokości 253 zł są zamrożone na „odrębnym rachunku bankowym” z których może co najwyżej regulować swoje zobowiązania podatkowe, lub płacić VAT swoim dostawcom.
Prosimy o zwrócenie uwagi, że otrzymana kwota netto z tego przykładu, w wysokości 1100 zł (którą dysponuje przedsiębiorca A) jest niższa niż kwota brutto 1230 zł którą sam musi wpłacić za zakup. A przecież z marży musi pokryć jeszcze koszty wynagrodzeń, i inne dot. całej działalności i na to też potrzebne są płynne środki.
Z uwagi na to, że o zastosowaniu mechanizmu będzie decydował kupujący, prosimy o rozważenie odpowiedniego przygotowania się już wcześniej, np. poprzez wprowadzenie do umów lub regulaminów odpowiednich zapisów, zabezpieczających sprzedawcę przed tym mechanizmem (zobowiązujących kupującego do niestosowania takiego żądania).