Od 30 kwietnia 2018 roku, obowiązuje tzw "ulga na start" w ZUS. W skrócie polega na tym, że przez okres pełnych 6 miesięcy opłaca się wyłącznie obowiązkową składkę zdrowotną w obecnej wysokości (w 2018 roku) 319,94 zł miesięcznie. Oczywiście należy spełnić pewne warunki, m. in. rejestrowana działalność musi być pierwszą w życiu, bądź od zakończenia poprzedniej musi upłynąć co najmniej okres 5 letni. Szczegółowo opisaliśmy cały mechanizm w artykule z 13 kwietnia br., który można przeczytać tutaj.
I wszystko przebiegało prawidłowo, tzn. młody przedsiębiorca (albo odmłodzony, po 5 latach), przez 6 miesięcy rzeczywiście nie musiał płacić składek społecznych wcale.
Do czasu.
Burza.....
Przyszła wraz z interpretacją Oddziału ZUS w Gdańsku z dnia 24 lipca 2018 r., znak: DI/100000/43/822/2018, w której stwierdził, że zawarcie umowy o świadczenie usług z osobą, która jednocześnie wykonuje działalność jako przedsiębiorca i korzysta z ulgi na start powoduje, że należy ją zgłosić w ZUS do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych jako zleceniobiorcę i opłacać za nią składki.
ZUS zaznaczył, że osoby, które korzystają z ulgi na start, nie są - zgodnie z Prawem przedsiębiorców - uważane za osoby prowadzące działalność gospodarczą (sic !). To powoduje, że zawierając umowę o świadczenie usług (traktowaną dla celów ubezpieczeń w ZUS jako zlecenie) z osobą, która korzysta z tej preferencji, należy zgłosić ją do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych oraz naliczać jej i opłacać składki na ubezpieczenia społeczne. W takim przypadku wykonywana umowa o świadczenie usług będzie bowiem dla niej jedynym tytułem do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych.
Inaczej mówiąc, zleceniobiorca przedsiębiorcy, otrzymując od niego fakturę za usługi, powinien naliczyć i potrącić z płatności składki na ubezpieczenie społeczne ZUS...
Absurdalne, niewykonalne i przede wszystkim, wysoce nieetyczne ze strony instytucji publicznej, która najpierw daje ulgę, a następnie, z nawiązką ją odbiera.
... w szklance wody (na szczęście)
Po ogromnej fali krytyki jaka przeszła przez prasę i internet, zarówno ZUS, jak i Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, po cichu wycofały się z tego podejścia (chyba ze wstydem, gdyż komunikaty są bardzo lakoniczne, bez referencji do przepisów ustawy). Na plus jest to, że zareagowały bardzo szybko.
Zdaniem ZUS:
(Komunikat z 27 sierpnia 2018), tytuł "Ulga na start zawsze bez składek".
Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyjaśnia, że umowa agencyjna, umowa zlecenia albo umowa o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, może być uznana co do zasady jako wykonywana w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, pod warunkiem że: • jej przedmiot jest taki sam jak przedmiot prowadzonej działalności, • osiągane przychody są opodatkowane jako przychód z działalności gospodarczej.
W takim przypadku umowy cywilnoprawne zawarte w ramach prowadzonej działalności gospodarczej nie stanowią odrębnego tytułu do ubezpieczeń społecznych.
Zleceniodawcy nie mają obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne za kontrahentów, którzy korzystają z ulgi na start, o ile spełnione są ww. warunki.
(źródło: www.zus.pl)
Zdaniem MPiT:
(Komunikat z 27 sierpnia 2018), tytuł "Zasady korzystania z Ulgi na start"
W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami dotyczącymi zawierania umów z przedsiębiorcami korzystającymi z tzw. ulgi na start, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych, wyjaśniają, że zleceniodawcy nie mają obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne za kontrahentów, którzy korzystają z ulgi na start.
Zgodnie z Prawem przedsiębiorców, w okresie korzystania z ulgi na start przedsiębiorcy nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Dotyczy to świadczenia usług i realizowania zleceń w ramach tej działalności (...)
(źródło: www.mpit.gov.pl)
(artykuł powstał w związku z licznymi pytaniami naszych Klientów).